Strona główna » Bliżej doświadczeń » Wysoka wrażliwość a dorosłość
Elaine Aron, pionierka w badaniach nad wysoką wrażliwością, pisze o znaczeniu dostrzegania szczegółów w otaczającej nas rzeczywistości. Autorka serii książek na ten temat wskazuje, że poprzez świadomość pewnych niuansów sprawniej łączymy fakty, widzimy związki przyczynowo-skutkowe, domyślamy się motywów. Łatwiej też przewidujemy pewne zdarzenia. WWO mogą szybko kogoś „rozszyfrować” jak na policyjnym przesłuchaniu z użyciem wariografu. Można powiedzieć nawet, że są obdarzone tzw. szóstym zmysłem. Często po prostu wiedzą więcej i głębiej czują. Chociaż nie zawsze potrafią to w pierwszej chwili wyjaśnić w sposób zrozumiały dla mniej wrażliwego otoczenia. Taki obrazek może skłaniać do myślenia o WWO jako wyjątkowych, utalentowanych. To w końcu musi być frajda widzieć więcej niż inni, przeżywać na wielu poziomach. Czy rzeczywiście tak jest, że WW to dar?
Zapraszam Was do przeczytania drugiej części historii mojej Czytelniczki – Oli. Tym razem dzieli się z Wami swoim dorosłym WW światem. Przeczytajcie również wpis, w którym opowiada o wspomnieniach z dzieciństwa.
Wysoka wrażliwość to analiza wszystkiego, co dzieje się wokół mnie. Bywa trudna, ale też często pomaga. Najtrudniej zasypia się z wysoką wrażliwością, bo kiedy wszystko się wycisza, uspokaja, Ty zaczynasz intensywnie myśleć. Te myśli się kłębią, a poczucie, że nie możesz ich wyłączyć nie jest przyjemne. Wysoka wrażliwość to chęć zbawienia świata, ale wiem, że tego nie dokonam. Jestem osobą, która od zawsze myśli o innych, troszczy się, stara się zaspokoić ich potrzeby. Nawet wtedy, kiedy nikt mnie o to nie prosi. Mam w sobie takie poczucie niesienia pomocy, że jest to mój obowiązek. Biorę na siebie emocje, stresy, niepowodzenia innych. Martwię się za innych. Czy inni robią to dla mnie? Nie. Wtedy to boli, bo przecież ja tyle z siebie dałam. Wspierałam, a gdy potrzebowałam pomocy, zostawałam sama. Dawałam się wykorzystać.
Jestem też wrażliwa na każdą krzywdę, z którą czasami trudno jest mi się pogodzić. Kiedy ktoś nadmiernie mi się przygląda, zastanawiam się dlaczego to robi, co o mnie myśli. Bardzo łatwo mnie urazić. Wszystko biorę do siebie. I chociaż staram się, aby tak nie było, to wysoka wrażliwość zwycięża. Potrafię słuchać i staram się zawsze zrozumieć, nie oceniać. Sama pamiętam i wiem, jak to jest być ocenianym i czuć ból. Lubię pomagać innym. Chcę czuć się potrzebna. Do swojej pracy zawsze wkładam serce. Robię wszystko z zaangażowaniem. Jako osoba WW nawiązuję silne więzi z niektórymi osobami i jeśli w jakiś sposób zostają one przerwane, to mocno to przeżywam. Dziś nadal chcę być dla innych, ale już nie kosztem swojego zdrowia i siebie.
Teraz mam 39 lat. Bycie osobą wysoko wrażliwą i życie z tą wyjątkową cechą nie jest łatwe. Wysoka wrażliwość jest krucha. Zwłaszcza, kiedy w wielu sytuacjach staram się być silna. Depresja i zaburzenia odżywiania pojawiły się zanim odeszła moja ukochana Mama, ale przybrały na sile po jej śmierci. Kiedy odezwały się pierwsze symptomy obu chorób, nie dopuszczałam do siebie tego, że coś złego się ze mną dzieje. Osobom z mojego otoczenia mówiłam, że wszystko jest w porządku. Ale cierpiało moje ciało. Bolała mnie dusza. Choroby odebrały mi część Mnie Samej. Znowu musiałam zacząć walczyć o siebie, tym razem już dorosłą. Chociaż też o tą małą dziewczynkę, która cały czas jest we mnie. Obie potrzebowały zaopiekowania.
Walczę nadal każdego dnia. Jest lepiej, ale zdarzają się trudniejsze chwile. Przyszedł czas, że zwróciłam się o pomoc do mojej pani psycholog i dietetyk, bo gdzieś czułam w sobie, że inaczej stracę Siebie. Życie straci sens. Było blisko, aby tak się stało. Jedyne czego chciałam, to zasnąć. Gdyby nie fakt, że musiałam coś dokończyć w swoim życiu, pomóc komuś, to nie wiem, gdzie bym teraz była. Terapie przyniosły poprawę. Pozwoliły wiele zrozumieć, naprawić, ale jeszcze wiele pracy przede mną. Nie raz usłyszałam: „co ty sobie wymyślasz?”. To skutkowało tylko tym, że nie byłam sobą, dostosowywałam się do towarzystwa. Tak nie powinno być. To mnie nauczyło ostrożności w kontaktach, w opowiadaniu o sobie. Czuję, kiedy ktoś nie jest ze mną szczery. Doświadczenie pewnych sytuacji, nauczyło mnie reagować w inny sposób, ale to wymagało czasu i pracy.
Wiele razy zadawałam i nadal zadaję sobie to pytanie! Na pewno wpłynęło na to wszystko moje dzieciństwo, moja wrażliwość i wiele rzeczy, które wydarzyły się jeszcze po drodze. W końcu bańka wrażliwości pękła. Chciałam siebie ukarać za swoją bezsilność, za życie w niezgodzie z samą sobą. Przyszło zmęczenie, co utrudniało pracę i codzienne obowiązki. Pojawił się brak poczucia bezpieczeństwa, lęki, obniżenie poczucia własnej wartości. Dlaczego ktoś obdarzył mnie wysoką wrażliwością, empatią, głębokim przetwarzaniem wszystkiego i nie zapytał nawet czy tego chcę? Czemu wybrał właśnie mnie? Dlaczego doznaję takiej krzywdy? Praca z psychologiem pozwoliła mi odnaleźć odpowiedzi na niektóre z moich pytań. Pomogła mi się odnaleźć po stracie mojej Mamy, przyjaciółki i przewodniczki życia. Pozwoliła mi stanąć na nogi i iść dalej nową drogą.
Dziś uczę się żyć z moją wrażliwością:
Dawać sobie… .
Kiedy jest mi źle i potrzebuję chwili dla siebie, wyłączenia się i oderwania od tego, co mnie przebodźcowało, najlepiej czuję się na łonie przyrody. Gdzieś w lesie, słuchając śpiewu ptaków lub nad morzem, słuchając szumu fal. Musi to być miejsce, gdzie nie ma innych ludzi, nie ma zgiełku. Wtedy się wyciszam. Korzystam też z muzyki relaksacyjnej. Uspokajają mnie książki. Jako dziecko, nastolatka i osoba dorosła zawsze szukałam wokół siebie ludzi takich, jak ja. Lub podobnych do mnie. Cenię sobie te znajomości. Te osoby nie próbują zmieniać mnie na siłę.
Musiałam zrozumieć, że najważniejsza jestem Ja, moja Rodzina, a potem wszyscy pozostali (równie ważni, ale nie najważniejsi). Stawiając pewne granice wiem, że było i jest to potrzebne. By być sobą i nie stracić tego, co najcenniejsze ❤️ Bądźmy sobą. O wysokiej wrażliwości wiele można powiedzieć. Wysoka wrażliwość ma wiele twarzy i historii, które napisało życie. Mam nadzieję, że moja historia pomoże WWO zrozumieć i odnaleźć siebie, a innym poznać wrażliwość z głębszej strony.
Ola
Odnajduję część siebie w obu historiach Oli. Czuję wewnętrzną dumę, że chciała podzielić się swoją historią ze mną i z Wami. Że zaufała. Że widzi w tym sens. Dla mnie wysoka wrażliwość to zasób, który odkrywam każdego dnia.